Skoro są szaleństwa na śniegu, to wnioskuję, że choroba sobie poszła :-). Sonia widać, że szczęśliwa. Bardzo fajne zdjęcia :-). U nas wieje i mróz trzyma, więc się na dłuższe wypady nie udajemy. Dodatkowo wszędzie włóczą się stada psów, bo suki zaczęły cieczkować, a mój haszczak do bójek pierwszy, więc nie wyprowadzam go, żeby nie prowokować sytuacji i na razie ma do dyspozycji tereny podwórkowe.
Niestety jest gruba, przed sterylką była o wiele szczuplejsza, a teraz zimą szczególnie widać po niej, że przytyła. Teraz je nisko tłuszczową karmę Husse, zobaczymy co to da ;).
Skoro są szaleństwa na śniegu, to wnioskuję, że choroba sobie poszła :-). Sonia widać, że szczęśliwa. Bardzo fajne zdjęcia :-).
OdpowiedzUsuńU nas wieje i mróz trzyma, więc się na dłuższe wypady nie udajemy. Dodatkowo wszędzie włóczą się stada psów, bo suki zaczęły cieczkować, a mój haszczak do bójek pierwszy, więc nie wyprowadzam go, żeby nie prowokować sytuacji i na razie ma do dyspozycji tereny podwórkowe.
Uwielbiam twoje zdjęcia! *3*
OdpowiedzUsuńNie jest grupa! Jest idealna :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjecie *.*
Niestety jest gruba, przed sterylką była o wiele szczuplejsza, a teraz zimą szczególnie widać po niej, że przytyła. Teraz je nisko tłuszczową karmę Husse, zobaczymy co to da ;).
UsuńFajna obroża. Zdjęcia, jak zawsze, piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gosia
Matko, cude <3
OdpowiedzUsuń